poniedziałek, 30 września 2013

Szpital cz.2

Trudności pierwszy dni macierzyństwa:

- zmienianie pieluchy-

Ponieważ miałam urodzić swoje pierwsze dziecko, nie miałam pojęcia jak poprawnie należy przewijać noworodka. Dużo czasu spędziłam na oglądaniu filmików jak poprawnie należy zajmować się dzieckiem (przewijać, nosić, kąpać). W gazetach można znaleźć płyty z fajnymi filmikami lub można też poszperać w internecie. Mi bardzo przypadło do gustu "Mamo tato co ty na to?" filmiki bardzo fajnie się ogląda. Poza tym przedstawione są sytuacje z dziećmi w różnym wieku (noworodek, niemowlę i dziecko siedzące). Oto link do filmików na you tube https://www.youtube.com/user/mamotatocotynato
Przy pierwszym przewijaniu w szpitalu poprosiłam o pomoc położną. Bardzo się cieszę z tego wyboru, bo w pieluszce była smółka... więc było co wycierać ;)
Dlaczego warto patrzeć na filmiku o zajmowaniu się dziećmi? Prawda jest taka, że nasza mama czy ciocia nie zawsze robią to poprawnie... chodzi mi tutaj o przewijanie... Nie należy bowiem 3mać za nóżki, ponieważ można uszkodzić stawy biodrowe. Niestety jak zauważyłam robiła tak nawet położna w szpitalu ;/ Dlaczego? Bo jest to najszybszy sposób przebierania malucha... przynajmniej póki się nie nabierze wprawy...  Wiadomo każdy robi po swojemu, jednak jak ja słyszę, że coś może być szkodliwe dla mojego malucha to od razu skreślam to z listy i staram się robić poprawnie tak jak powinno być. 
Wiadomo nie jedna mama jest przerażona jak to maleństwo chwycić by go nie uszkodzić... ;) Trzeba być ostrożną ale nie należy się przesadnie bać, bo nikt za nas tego nie zrobi... zresztą z czasem to i wprawa przychodzi ;)

sobota, 28 września 2013

Szpital cz.1

Dla mnie leżenie w szpitalu nie było łatwe. Po pierwszym dniu kiedy trochę odespałam, już ciągnęło mnie do domu. Dla niektórych jednak jest to czas spokoju, który mogą maksymalnie wykorzystać na odpoczynek i spędzenie czasu z dzieckiem.
Trudności pierwszych dni macierzyństwa:
- karmienie piersią -
chyba najbardziej wymagające zadanie... Obolałe sutki, dopiero przyzwyczajają się do wysiłku jaki jest od nich wymagany. Często krwawią, lecz nie należy się poddawać, trzeba zacisnąć zęby i pamiętać, że jak się przetrwało poród to i karmienie piersią też się przetrwa ;) szczególnie, że po kilku tygodniach nie będzie już to sprawiało żadnego bólu.
Przed pierwszym karmieniem warto zawołać położną, by pokazała jak dziecko należy dobrze przystawić do piersi.
Ważne jest znalezienie wygodnej pozycji do karmienia (ja leżałam to raz na jednym, to na drugim boku. Pozycja wymagająca najmniej wysiłku, gdyż dziecko sobie ładnie leży a i my odpoczywamy. Pozycję tą polecam, szczególnie jeśli było nacinane krocze.)
W pierwszych dniach ważne jest by dziecko jak najczęściej przystawiać do piersi. Wtedy pobudzamy laktację i jak wrócimy do domu już z naszym maleństwem nie powinno być już problemu :)
Nie należy zrażać się jeśli dziecko ciągle pije... Mój synek ssał pierś nawet ponad 2 godziny ciągiem... już nie wiedziałam co zrobić.. tyle, że nie płakał.. po prostu ssał sobie... widocznie tego potrzebował. Gdy wróciliśmy do domu również pił dłużej (ok. pół godziny), ale po kilku dniach czas ten zaczynał się skracać (najwidoczniej mleko było coraz lepszej jakości i szybciej go syciło).
Nasza pociecha powinna pić ok 10-15 min. jeśli pije więcej tzn. że robi se z nas smoczek... (tak przynajmniej stwierdziła Pani pediatra w szpitalu...) ale ja się tym nie przejmowałam, że mój syn pije trochę dłużej, bo teraz wiem, że z czasem wszystko się normuje. No ale jeśli faktycznie widzimy, że nasza pociecha leci w kulki należy wyjąć pierś i przystawić jeszcze raz.
Pamiętajcie, że czas w szpitalu jest po to również by znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania, więc pytajcie położne o co tylko chcecie.. po to one tam są (między innymi ;))
Jeśli dziecko ciągle płacze warto poprosić by dokarmić je butelką (mlekiem modyfikowanym).
W 3-4 dobie po porodzie w piersiach może pojawić się tzw. nawał (szybka produkcja mleka, sprawiająca, że piersi są twarde i obolałe). Sama tego nie doświadczyłam, ale podobno sprawdzają się okłady z ZIMNEJ kapusty (kapustę trzymamy w lodówce, bierzemy jeden liść roztrzaskujemy i nakładamy na pierś) oraz ciepły prysznic pod którym masujemy piersi.
To co opisałam wyżej można znaleźć w większości ulotek o karmieniu piersią. Warto je poczytać!
No i najważniejsze... ja karmiłam NA ŻĄDANIE i moim zdaniem tak właśnie się powinno karmić. Mówią o tym i ulotki i w szpitalu... nie słuchajcie mamy, czy babci które przetrzymywały nas po 3 godziny... dziecko ma mały żołądek i częściej jest głodne, zresztą po co męczyć takie maleństwo... przecież po to jest mama by sprawić, żeby dziecko czuło się jak najbezpieczniej!!! z czasem okres między karmieniami się wydłuży. Mój synek ma 3 miesiące i obecne przerwy wynoszą ok. 3 godziny, czasem krócej (2 godziny) ale w nocy budzi się tylko raz.

piątek, 27 września 2013

Co zabrać ze sobą do szpitala

Oto moja lista:

Przy wpisie potrzebne są:
- dowód osobisty
- karta ciąży
- wyniki ostatnich badań
- NIP pracodawcy
- laboratoryjny wynik grupy krwi
Pytano mnie również o historię chorób w rodzinie (t.j. rak, zawał serca, itp.)

Pani pytała również o szczepienia (wydaje mi się, że chodziło o zapalenie wątroby...)

Dla siebie:
- wody niegazowane
- chusteczki nawilżane do odświeżenia
- koszule nocne (ja miałam 3)
- szlafrok
- skarpetki
- biustonosz dla kobiety karmiącej
- bielizna jednorazowa (specjalna dla kobiet w okresie połogu)
- wkładki poporodowe (podpaski, chociaż w moim szpitalu akurat je dawali)
- klapki
- klapki pod prycznic
- ręczniki
- ręcznik papierowy
- wkładki laktacyjne
- płyn do przemywania krocza (np. tantum rosa)
- krem na obolałe sutki (np.maltan)
- papier toaletowy
- herbata na laktacje
- sztućce
- przybory kosmetyczne (żyletki/golarka, mydło itp)
Opcjonalnie coś do zjedzenia (jabłka, banany) i ubrania na wyjście

Dla dziecka:
- pampersy nr 1 (1-2 małe paczki)
- chusteczki nawilżane dla dzieci (do podcierania pupy)
- pieluszki tetrowe (2-3 szt.)
- krem do smarowania pupy
Opcjonalnie smoczek i ubranka na wyjście

Jeśli czegoś się zapomni to nie ma powodów do paniki, o ile jest ktoś kto mógłby nam zapomniane rzeczy przywieść :)

Poród

Hmmm....
Dla dobra wszystkich tu również nie będę wchodzić w szczegóły. Jedna tylko rada dla przyszłych mam - nie dajcie sobie wmówić, że poród to nic wielkiego i że szybko o tym zapomnicie...
Wiem, wiem każdy poród jest inny i każda kobieta przeżywa go inaczej... Nie jest to jednak coś co kobieta przeżyje i zapomni... Ja właśnie tak myślałam. Koleżanki mówiły mi, że nie jest to najgorsze i że szybko zapomnę - nic bardziej mylnego. Nie chce nikogo straszyć, ale uważam, że lepiej być przygotowanym na najgorsze niż, tak jak w moim wypadku, myśleć: tyle kobiet rodzi to i ja też dam radę...
Ból jest do nieopisania...
a środki przeciwbólowe wcale nie uśmierzają bólu (przynajmniej jeśli chodzi o te zwykłe podawane dożylnie) a jedynie otumaniają/otępiają i przyśpieszają poród. W efekcie ja nie byłam w stanie zapytać o nic, bo zanim zebrałam myśli to już był następny skurcz, no i ból... ból naprawdę nie do wytrzymania...
A i jeszcze jedno... bierzcie męża/partnera ze sobą. Mimo wszystkiego co się dzieję daje on wsparcie psychiczne, co jest bardzo ważne.

S.

Ciąża

Hej :)

O ciąży rozpisywać się nie będę gdyż moja pociecha ma już 3 miesiące:)
Każda ciąża jest inna i każda kobieta przechodzi ją różnie. Niestety coraz więcej słyszy się (czy spotyka) o ciążach zagrożonych, gdzie kobiety muszą leżeć większość ( jeśli nie cała) ciąży.
Jeżeli wszystko przebiega w miarę normalnie to naprawdę jest się czym cieszyć :) Wiadomo, żadna ciąża nie jest idealna- na początku mdłości (ja akurat nie miałam ;)), bóle kręgosłupa, a pod koniec puchną nogi a brak ćwiczeń i waga sprawiają, że trudno jest wejść po schodach nawet na pierwsze piętro ;) (ja musiałam mieć przystanek przed samym końcem klatki schodowej ;))
Ale jakby na to nie patrzeć, ciąża z PIERWSZYM dzieckiem jest okresem kiedy kobieta bezkarnie może poleżeć do góry brzuchem i olewać całe sprzątanie gotowanie i inne czynności domowe i nikt nie może jej powiedzieć złego słowa ;)

S.